środa, 20 listopada 2019

Koncert: Bloodisle // Rascal // The Fall of Patriarchy


Same Soul Booking Agent prezentuje jesienna trasę koncertową metalcorowego uderzenia ze Świnoujścia, promującą ich debiutancką EP'kę "The End of Beginning". (Dostępną wkrótce)

Bloodisle
Paweł Pestka - Bass Guitar
Mikołaj Naklicki - Drums
Wojciech Machaczka - Rythm Guitar
Łukasz Kozakiewicz - Lead Guitar /Vocals

Zespół ze Świnoujścia grający metalcore, uformowany w 2016 roku przez perkusistę Mikołaja Naklickiego, złożony z 4 przyjaciół, którzy
tworzyli razem muzykę na przestrzeni lat.

Pomimo punk rock'owych korzeni zespołu, utwory są silnie zainspirowane metalcore'em z poprzedniej dekady. Skupiając się na
melodycznych riffach, przeplatanymi ciężkimi breakdown'ami.

Po opuszczeniu zespołu przez pierwszego wokalistę, gitarzysta Łukasz Kozakiewicz przejął jego rolę. Za niedługo zostały napisane nowe
kawałki, a pod koniec lutego 2019 Bloodisle weszło do studia, w celu nagrania EP złożonego z 4 utworów, z tytułowym "The End of
Beginning", który ma promować krótkie wydawnictwo.

THE END OF BEGINNING
https://www.youtube.com/watch?v=vwSu_YTTyVI

Rascal

Rascal to młody zespół Speedmetalowy z Warszawy. Ich materiał to przede wszystkim gitarowe harmonie, melodyjne solówki, ostre wysokie wokale i szybkie oldschoolowe riffy inspirowane zarówno klasycznym heavy czy thrashem jak i nową falą speed metalu. Mają na koncie parę udanych koncertów w Warszawie i planują wkrótce wydać debiutanckie EP.

Skład:
Maciek Zybura - Gitara
Adrian Wiązowski - Gitara
Kacper Pędziszewski - Wokal
Krystian Grobel - Bas
Krzysiek Kamiński - Bębny

Facebook:
https://www.facebook.com/rascal.speedmetal/
Youtube:
https://www.youtube.com/channel/UC7FZOpyxOGJPX9L-q5w8jlw


THE FALL OF PATRIARCHY – rock’n’rollowy zespół mieszający thrash i punk z odrobiną deathu.
Powstali w 2018 roku w Warszawie. Mają na koncie dwie płyty: „13,18” i „First Cats Behind The
Fence”. Zagrali już wiele koncertów i chcą więcej. TFOP to dowód, że w ciągu dwóch minut
można rozgrzać do czerwoności nie tylko wzmacniacze ale i porządnie skopać tyłki.
Tak jak nie ma boga, tak TFOP nie ma skrupułów. Ma być ciężko, mocno i centralnie w ryj.
Na koncertach nie biorą jeńców. Kują w kajdany, by potem odstrzelić łby.

TFOP to:
Magu – władca sześciu strun, pan solówek i mistrz riffu
Bart – jeśli basu nie słychać, to na pewno nie gra na nim Bart
Szama – spuszczony z łańcucha dziki zwierz za garami
Jazzu – nie śpiewa, wyrzyguje nienawiść do kościelnego patriarchatu

https://thefallofpatriarchy.bandcamp.com/
https://pl-pl.facebook.com/TFOP999/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz