poniedziałek, 30 kwietnia 2018

8 czerwca w Koszalinie odbędzie się Fiesta XIV - Pampeluna / Nikt / Kaboom!

FIESTA KOSZALIN! 

To już XIV edycja najgrubszej imprezy w Koszalinie!

Tym razem zagrają: PAMPELUNA, NIKT i KABOOM! 

Start: 19.00 

Bilety: 10 przedsprzedaż / 20 w dniu koncertu

CK105 - Koszalin 


Pampeluna

Pampeluna – to polski zespół pochodzący z Koszalina grający muzykę z pogranicza rock/metal. Energia sceniczna, charyzma muzyków, potrójny wokal i śpiewanie w językach latynoskich to cechy charakterystyczne tego składu. Ich koncerty przepełnione są pozytywną energią, radością i spontanicznością, a wszystko to osadzone jest na dobrym fundamentalnym brzmieniu ciężkich gitar.

Zadebiutowali na scenie w 2007 roku, w którym to wzięli udział w ośmiu festiwalach podczas których wywalczyli jedenaście nagród, konkurując z ponad 1000 zespołów!
Polska scenę muzyczną od początku zaatakowali z wielkim zapałem, i szybko odnosili sukcesy. Na swoim koncie mają ponad 400 koncertów na różnych scenach w całej Polsce, oraz wspólne występy z Papa Roach, Acid Drinkers, Proletaryat, TSA, Jelonek, Oddział Zamknięty, Mech, Flapjack czy Czesław Śpiewa.

W kwietniu 2010 roku, ukazała się debiutancka płyta zespołu zat."La Curva". W lipcu tego samego roku Pampeluna wystąpiła na dużej scenie podczas XVII Przystanku Woodstock, gdzie zagrała koncert dla ponad pół milionowej publiczności.
Trzy lata później ukazał się drugi album studyjny zespołu zat.”777” wydany przez Metal Mind Production.

Z okazji jubileuszu X- lecia zespołu ekipa z Koszalina nagrała kolejny album studyjny zat. „Bunt”. Jesienią zespół wyruszył w trasę koncertową promującą swój nowy album. Zagrał kilkanaście koncertów wraz z zespołem Closterkeller promującym swój nowy album „VIRIDIAN”, m.in. w Szczecinie, Warszawie, Gdyni, Zabrzu, Bydgoszczy, Legnicy, Opolu i Włocławku.


Skład zespołu tworzą:
KOLIN - bębny
EMO - bass/wokal
RODZYN – gitara
JULIA - gitara/wokal
FINISZ – gitara/wokal


Nikt

NIKT - projekt muzyczny, który u swych podstaw miał bardzo proste założenia: żadnych solówek, wirtuozerii... Miało być po prostu mocno i głośno, a w tym wściekłym krzyku miał być zawarty cały gniew i rozczarowanie światem.
Z czasem idee nieco dojrzały, jednak nadal przyświecają nam te pierwotne zasady, tkwiące w korzeniach ludzi pochodzących znikąd...Z czasem idee nieco dojrzały, jednak nadal przyświecają nam te pierwotne zasady, tkwiące w korzeniach ludzi pochodzących znikąd...




Członkowie zespołu
Przemek Kowalczyk (Przemo) - bas
Sebastian Gorski(Borel) - perkusja
Łukasz Michałowski (Uka)  - wokal
Adam Bielczuk - gitara
Przemek Reginia - gitara


KABOOM!

KABOOM! - nazwa zaczerpnięta z komiksów. Symbolizuje przede wszystkim energię. Tą energią koszaliński zespół zaraża publiczność od 2005 roku.
Kaboom! ma na koncie wiele sukcesów odniesionych na różnych festiwalach rockowych, m.in. jest zwycięzcą festiwalu rockowego "Ost-Rock" w 2007 r. - odbywającego się w Ostródzie. Muzyka, jaką prezentuje trio to rock/hard rock. Niektórzy twierdzą, że to "psychorock". W 2015 r. Kaboom! wydał własnym sumptem płytę "Dycha".


Członkowie zespołu
Radek - wokal i bass
Leszek - gitara i wokal
Krzysiek - perkusja

Wywiad z formacją Nikt - rozmawia Kamila Kilian *RocKamila*


NIKT - projekt muzyczny, który u swych podstaw miał bardzo proste założenia: żadnych solówek, wirtuozerii... Miało być po prostu mocno i głośno, a w tym wściekłym krzyku miał być zawarty cały gniew i rozczarowanie światem.
Z czasem idee nieco dojrzały, jednak nadal przyświecają nam te pierwotne zasady, tkwiące w korzeniach ludzi pochodzących znikąd...
Z czasem idee nieco dojrzały, jednak nadal przyświecają nam te pierwotne zasady, tkwiące w korzeniach ludzi pochodzących znikąd...


Członkowie zespołu
Przemek Kowalczyk (Przemo) - bas
Sebastian Gorski(Borel) - perkusja
Łukasz Michałowski (Uka)  - wokal
Adam Bielczuk - gitara
Przemek Reginia - gitara



WYWIAD

- Skąd pomysł na nazwę?

Przemek Kowalczyk (Przemo)  - Inspiracja był utwór Illusion “Nikt” .
Łukasz Michałowski (Uka) – dla mnie NIKT ma znaczenie trochę filozoficzne, nikt jako każdy, takie odniesienie do Kafki, a z drugiej strony bardzo chciałbym żeby każdy mógł identyfikować się z treściami jakie chcemy przekazać a szczególnie Ci słabsi, inni, gnębieni przez mainstream. Żeby wiedzieli, że nawet jak ktoś nazwie Cię nikim, to nie musi oznaczać, że nie jesteś nic wart i nie masz w sobie siły.


- Czym zajmujecie się poza muzyką?

Przemek Kowalczyk (Przemo) – ja zajmuję się handlem i logistyką, Adam jest właścicielem firmy współpracującej z portem Szczecin-Świnoujście, Seba jest handlowcem w Poczcie Polskiej a Przemek R. jest studentem informatyki.
Łukasz Michałowski (Uka) – ja jestem handlowcem w ocynkowni ogniowej.
- Jak wspominacie swoje pierwsze spotkanie w sali prób?

Przemek Kowalczyk (Przemo) - Było to tak dawno że nie pamiętam, a poważnie to wielki spontan który towarzyszył zapamiętam na zawsze.
Łukasz Michałowski (Uka) – oczywiście zestresowany, Cimasowi spadła gitara i złamał dwa klucze, mojego wokalu nie było słychać… ciężko ale pozytywnie 😊
Sebastian Gorski(Borel)Było świetnie , próbowaliśmy stare kawałki NIKT ale dla mnie to był powiew świeżości.

- Kto pisze teksty?

Łukasz Michałowski (Uka) – generalnie ja, ale Borel jest świetnym tekściarzem, Przemek i Adam też mają swój wpływ i udział. Wspomagała nasz także koleżanka Adama, która współpracowała z chłopakami przy poprzedniej płycie. Jestem zdania, że fajnie jest kiedy każdy identyfikuje się nie tylko z muzyką ale i treściami jakie chcemy przekazać więc udział wszystkich w tworzeniu tekstów jest wskazany.
Sebastian Gorski(Borel)staram się wspomagać i tak jest najlepiej.

- Skąd się znaliście?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -To temat na długie jesienne wieczory. Zakładając zespół sytuacja wyglądała następująco, Michał wokalista mieszkał nad moją dziewczyną a Cimas razem ze mną pracował. A Adama poznałem na trasie Zachodniopomorskiego Festiwalu Rockowego.
Łukasz Michałowski (Uka) – poznałem chłopaków jeszcze jako fan zespołu na jednym z koncertów w Stargardzie a później graliśmy wspólne koncerty, kiedy byłem wokalistą kapeli doWnhiLL.
Sebastian Gorski(Borel)Grałem razem z Cimasem w Quo Vadis a cały zespoł NIKT znałem z wielu wspólnych koncertów.
- W którym roku powstaliście?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -1998 bardzo wczesne raczkowanie, pierwsza demówka ale tak naprawdę ruszyliśmy w 2000 a 2001 nagraliśmy drugie demo i zaczęło się robić poważnie, pierwszy Woodstock i zaproszenie na Jarocin Startfestiwal.
Łukasz Michałowski (Uka) – zespół powstał w 1998 założycielem był Przemek, Adam jest od 2000 roku, Borel przyszedł w 2011 roku, ja doszedłem w październiku 2013 a Przemek R. na początku 2017.
- Wasze największe osiągniecie to - jak dotychczas - nagranie płyty "Runda 3", która miała ona premierę w 2017 roku. Jak dziś spoglądacie na ten krążek. Z wszystkiego jesteście zadowoleni, czy zmienilibyście dziś coś na nim?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Zawsze jest takie uczucie że coś można by zrobić lepiej ale tak myśląc nigdy byśmy tej płyty nie skończyli. Ja jestem z całości zadowolony. Chociaż trzeba powiedzieć że kilka “rund” stoczyliśmy żeby się udało.
Łukasz Michałowski (Uka) – z perspektywy dnia dzisiejszego, czyli po ograniu tych numerów na koncertach oczywiście pewnie coś byśmy delikatnie zmienili ale jesteśmy zadowoleni z rezultatów. Płytę dobrze się słucha i zbiera całkiem dobre recenzje. Myślę, że dużo się nauczyliśmy podczas jej nagrywania a efekty tego będzie można usłyszeć na następnej płycie. Narywanie „Rundy 3” nie było łatwe ale mieliśmy pomoc życzliwych nam osób. Były momenty zwątpienia ale wszystko dobrze się poukładało. Muszę powiedzieć, że szczególnie fajne było nagrywanie wokali. Dobrze nam się współpracowało między sobą ale również z realizatorem Maciejem Kieru Kiersznickim ze studia Rapido. Przyznam, że jest to moja pierwsza długogrająca płyta, wcześniej grywałem tylko EP.
Sebastian Gorski(Borel)Płyta brzmi bardzo dobrze jednocześnie potężnie ale i dość klasycznie – w sumie tak jak chcieliśmy
- W 2016 roku braliście udział w 11 edycji programu Must Be the Music. Niestety zmieniony regulamin i minimalny brak szczęścia (drugie miejsce w walce o dziką kartę) nie pozwoliły na udział w ostatecznym finale. Jak wspominacie ten czas? Trema była? Polecacie kapelom rockowym lub metalowym na  pokazanie się w takim show telewizyjnym?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Ciężko powiedzieć czy polecamy. ale z drugiej strony jest to mega promocja, o którą jak wiemy, jest bardzo ciężko.
Łukasz Michałowski (Uka) – temat jest złożony i trudno to polecać, my jesteśmy specyficznym zespołem dla metalowców za mało metalowym, dla hc i punk zbyt numetalowi a dla fanów nowoczesnego uderzenia metalowego gramy archaicznie… Wydaje mi się z perspektywy czasu, że nam to pomogło w zaistnieniu w świadomości części słuchaczy, przypomnieniu niektórym, że ten zespół nadal istnieje. Pomogło również, ponieważ parę osób zobaczyło w nas potencjał. Jest to ciekawe doświadczenie współpracy z telewizją, mogliśmy zobaczyć jak odbywają się takie produkcje. Dzisiaj zderzamy się z próbami wciśnięcia jakiegoś naszego numeru do ogólnopolskiego radia. Jest to bardzo trudne a tu mogliśmy zaprezentować chociaż przez te trzy minuty. Jest dużo plusów, był olbrzymi stres ale też wewnętrzny konflikt. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć.
Sebastian Gorski(Borel)Warto się z tym tematem zmierzyć, bo to naprawdę ogromne przeżycie.

- Zagraliście na kilku festiwalach m.in. "Garażowy Festiwal 99' ", "Przystanek Woodstock 2001", "HUNTERFEST 2006", było też kilka koncertów klubowych. Często podkreślacie, że tak bardzo uwielbiacie koncertować, że zagralibyście nawet dla jednej osoby. Jaki koncert wspominacie najlepiej. Czy może ten, który odbył się w klubie Delta w Szczecinie razem z Hunterem,  który często wspominacie w rozmowach, czy też zupełnie inny?

Przemek Kowalczyk (Przemo) - Oczywiście najbardziej pamięta się te najważniejsze Woodstock, Jarocin, Hunterfest ale i często w pamięci pozostają te mniejsze. Ja najbardziej oprócz festiwali zapamiętałem wspólne granie z naszymi idolami - KNŻ, Illusion, Acid Drinkers. Ale podkreślam wszystkie są bardzo ważne. A najczęściej wspominamy wesołe sytuację które nam czasami się przytrafiają.
Łukasz Michałowski (Uka)wszystkie są fajne, lubimy grać z każdego koncertu coś wynosimy, czegoś się uczymy i wynajdujemy pozytywy. Np. graliśmy koncert na którym wszyscy widzowie siedzieli ale lokal był ciekawy z wyjątkowym właścicielem i i tak było fajnie. Innym razem akustyka w klubie była tragiczna, nic nie słyszeliśmy na scenie ale odbiór publiczności był super i w efekcie wszyscy świetnie się bawiliśmy. Zawsze jest coś ciekawego i fajnego w graniu na żywo.
Sebastian Gorski(Borel)- Każdy koncert jest ważny i warto dać z siebie wszystko – tak się lepiej gra i oczywiście słuchacze to czują.


- Zachwycając się waszym koncertem w Koszalinie oraz w Kołobrzegu, słuchałam także opinii ludzi, którzy mi towarzyszyli i co się okazuję... poza tym, że wszystkich was odebrano bardzo dobrze to większość z przybyłych  zakochała się w perkusiście oraz wokaliście. 

Przemek Kowalczyk (Przemo) - (śmiech)
Łukasz Michałowski (Uka) – miło mi, właśnie się speszyłem, nie wiem co powiedzieć…
Sebastian Gorski(Borel) - hahahahahahahahahahaha

- Dawno temu graliście na Generacji w Koszalinie, w Zaciszu. Wzbudziliście spore zainteresowanie. Pamiętacie tamten występ?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Tak pamiętam. Zajęliśmy drugie miejsce ,super koncert. Nie wiedzieliśmy wcześniej o takim festiwalu ale chłopaki z I.T.N.O.W nam polecili no i poszło.

- Borel jest w zespole od 2011 roku, Uka od 2013 roku, a Przemek Young jest od 2017 roku. Zręby Nikt tworzyli Przemek (1998) z Adamem (2000). Spróbujcie odnieść się od początku zespołu i tego jak Nikt ewoluował przez  te wszystkie lata stylistycznie?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Zakładając zespół inspirowaliśmy się nowoczesnym metalem (Korn, Soulfly, itp.). Później jednak zaczęliśmy szukać w nowojorskim hc i taki crossover zaczął powstawać. Z czasem to wszystko pomieszaliśmy jeszcze bardziej, dodaliśmy trochę punkowosci, polskie teksty i taki crossover powstał pod szyldem NIKT.
Łukasz Michałowski (Uka) – ja dodam, że chcemy cały czas się rozwijać, żeby mieć lepsze umiejętności aby taka mieszanka była interesująca i satysfakcjonująca nas i słuchaczy.
- Czy byliście gdzieś grani w mediach i czy jakikolwiek wasz utwór znalazł się już kiedyś na jakieś liście przebojów?

Przemek Kowalczyk (Przemo) - Dawno temu mieliśmy mały epizod z Viva i TVP kultura a ostatni mieliśmy numer na PoliszCzart.

- Aktualnie macie trasę koncertową razem z koszalińską Pampeluną, jak gra wam się razem z chłopakami? Podoba się? Dużo osób przychodzi na koncerty?

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Super ekipa, świetnie się dogadujemy i dopiero się rozkręcamy. A publika jest raz mniej raz więcej ale wszystko przed nami. Jesienią uderzymy razem na pewno.
Łukasz Michałowski (Uka) – świetnie się gra. Mam nadzieję, że chłopakom też pod pasowaliśmy. Wyluzowani goście, świetni muzycy, co można więcej powiedzieć. A i ludzie przychodzą 😊
Sebastian Gorski(Borel)Świetna kapela i wspaniali ludzie….
- Ostatnie słowo należy do was! 

Przemek Kowalczyk (Przemo) -Pozdrawiamy i zapraszamy na nasze koncerty!
Łukasz Michałowski (Uka) – Pozdrawiamy serdecznie i przychodźcie na nasze koncerty.
Sebastian Gorski(Borel)Do zobaczenia na wszystkich scenach świata.

niedziela, 29 kwietnia 2018

9 maja w Gdańsku zagrają Kirov, Antethic, Lady Electric [ Wydział Remontowy ]



Zapraszamy na koncert w ramach trasy zespołów Kirov i Antethic. Na scenie wystąpi również Lady Electric! 

Wejście od godz. 19;00
Bilety: 15 PLN


Gdańsk - Wydział Remontowy


KIROV

jeden z najciekawszych indie-rockowych zespołów z Rosji. Nasza muzyka inspirowana jest różnymi rodzajami atmosferycznego, post, alternatywnego i progresywnego rocka.
Przez 8 lat istnienia nasz zespół nagrał 3 płyty, kilka singli i grał w ponad 20 krajach w całej Europie.
Dzieliliśmy scenę z takimi znanymi zespołami jak Anathema, Biffy Clyro, Dredg, White Lies i innymi.




ANTETHIC

zespół grający instrumentalną muzykę rockową z elementami post-rocka, progresywnego rocka, drona, shoegaze, ambientu. Na koncie maj dwie EP-ki, jeden singiel i jedną płytę.




LADY ELECTRIC


gdyńskie, instrumentalne trio zwiedzające rubieże stonera i psychodelii.

Członkowie zespołu
Arkadiusz - gitara
Radosław - perkusja
Remigiusz - bas



sobota, 28 kwietnia 2018

19 maja w Bydgoszczy zagrają Explozer, Kontagion i Torture of Hypocrisy [ Tortuga ]



19 maja

Bydgoszcz - Tortuga 

Start: 19:00

Bilety: 10/15 PLN 



EXPLOZER


Explozer powstał na zgliszczach zespołu Blitzkrieg, gdy do gitarzystów Krzysztofa ''Siury'' Siurnickiego i Włodka Mańkowskiego
(Lazaret, Enterprise, Ghost) w 2011 roku dołączył perkusista Krzysztof ''Mały'' Jankowski (Ghost, Hell-born, Noizzer, Grin)
oraz basista Mariusz ''Maryjo'' Szulist.
W marcu 2013 roku miejsce basisty zajął Marek ''Bocian'' Gańko (Clockwise, Tanker) a po roku działalności zastąpił go młody, ambitny specjalista od ultra-niskich brzmień basowych Michał Steinborn (Woju) i działał w składzie do grudnia 2015 r.
Jego godnym zastępcą stał się operator gitary basowej - Konrad Piątkowski (ex. Loko i Sinful Carrion) i radził sobie z tym do końca sierpnia 2016 roku.
Obecnie jego miejsce zajął prawdziwy rzeźnik pięciu strun basowych - Saddam (Adam Książek) znany z działalności w kultowej trójmiejskiej death-metalowej kapeli Manslaughter.


Obecny dorobek zespołu to nagrane cztery krążki: "Rozkurwiel" (2011) "Zdrada Nieba" (2013) "Konflikt Pokoleń" 2015, singiel "Morda" (2015) oraz najnowsze LP "KLON" (2017).
Teledyski do utworów "Święta Wojna", "Kac-Death" , "Zdrada Nieba" , "Morda", "Konflikt Pokoleń", "Rogate Granie". "KLON"
oraz mnóstwo mniejszych i większych koncertów zagranych w Polsce obok takich wykonawców jak:
Hate, Dezerter, Materia, Lipali, Dżem, Ewa Farna, Fosfor, Luxtorpeda, Vena Valley, Marika, Milczenie Owiec, Chassis, Infected Rain, Bregma, NU-NATION, Pampeluna, Ogotay, Łąki Łan, Tuff Enuff, Mech, Gooral, Farben Lehre i wieloma innymi zespołami.

Aktualnie zespół pracuje nad nowym materiałem oraz produkcją teledysków do utworów z najnowszej płyty "KLON" (2017)



Kontagion

Zespół powstał w 2007 roku z początku jako poboczny projekt muzyków UNBORN SUFFER oraz ENEMY DIVISION. Zespół ma na koncie Epkę „!” z 2008, debiutancką Płytę „[R-!-E]” wydaną w 2011, EPkę p.t. „[R-!-E]\/[]|_+”, która ukazała się we wrześniu 2012 poprzez amerykańską wytwórnię Internetową TORN FLESH RECORDS, jak również występy przed takimi kapelami jak LOST SOUL, TRAUMA, HATE, SCHIZMA, ARMAGEDDON, TOXIC BONKERS, TORTURE SQUAD. 22 czerwca 2015 r. zespół wydał swój drugi album p.t. "[R-!-E]LEN+LESS" nakładem polskiej wytwórni INFERNUM MEDIA i wypuścił videoklip do utworów „My Deepest Despise” oraz "Soul Embrace". W grudniu 2017 z okazji 10ciolecia istnienia zespołu ukazała się EPka "KO[R-!-E]" Obecne koncerty promują ten materiał.


Torture of Hypocrisy

Torture of Hypocrisy to warmińsko-mazurska grupa groove/death metalowa założona w 2007 roku, w Mikołajkach. Zespół jest związany z olsztyńską sceną metalową. Pierwsze demo zostało wydane w 2009 r. Rok później zespół wydał debiutancki album "Random Perspectives of Reality", a także opublikował teledysk do utworu "Last Logical Process". W 2013 r. zespół opublikował dobrze przyjęty singel "Mass Murder Mechanism", który został umieszczony na składance MUSICK MAGAZINE "Budząc umarłych".

W styczniu 2014r. ukazał się album "Random Augmentation". W 2016 r. grupa przygotowała specjalny koncept album z okazji 30. rocznicy katastrofy w Czarnobylu, zatytułowany „RBMK-1000”. Członkowie zespołu są powiązani tą tematyką - w rodzinnym mieście grupy naukowcy jako pierwsi w Polsce wykryli wzrost promieniowania po wybuchu reaktora nr 4. Gościnnie na albumie występuje MoozE - kompozytor ścieżki dźwiękowej do kultowej gry komputerowej "S.T.A.L.K.E.R - Shadow of Chernobyl", a także włoski ambient designer Uzbazur. Grupa nagrała klip do utworu "AZ-5 (feat. MoozE)", w którym, dzięki współpracy z grupą eksploracyjną RST, znalazły się oryginalne ujęcia z Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej. Klip zdobył tytuł TOP-VIDEO w serwisie muzycznym MUZYKOHOLICY.COM. Album „RBMK-1000” uzyskał wysokie noty w polskich i zagranicznych magazynach muzycznych oraz prasie internetowej. Zespół aktywnie koncertuje, a do tej pory dzielił scenę m. in. z Hate, Thy Disease, Obscure Sphinx, Dead Infection czy Masachist.

Styl ToH charakteryzuje się dużą dawką groove, surowością riffów oraz nastawieniem na kompozycję i tekstami w języku angielskim. Zespół w swoich tekstach podejmuje zróżnicowaną tematykę, która mimo wielowątkowości ma motyw przewodni i odzwierciedlenie w nazwie grupy. Poruszane w tekstach manipulacje władzy i religii, patologie, teorie spiskowe, terroryzm i moralny upadek człowieka łączą się z industrialną estetyką art-worku i wizerunku zespołu.




Metalowa majówka z KAT & Roman Kostrzewski i Męczenie Owiec [ Żerków, namiot MCT ]


Fundacja Alter -Ego mając na uwadze sporą część publiczności " Metalowej" odwiedzającej Żerków podczas Wieży Rocka zaprasza tym razem już 4-MAJA 2018 rdo NAMIOTU MCT. ul JAROCIŃSKA 35. Gdzie posłuchać i zobaczyć będzie można legendarną kapele KAT & Roman Kostrzewski. 


Otwarcie Bram godzina 18:00 

Bilety do nabycia w Jok-Jarocin, oraz Spichlerzu Polskiego Rocka, lub pisać na adres: fundacja@szwajcaria-zerkowska.pl . 

Bilety w cenie 45 zł w przedsprzedaży, 55 zł w dniu koncertu.



KAT & ROMAN KOSTRZEWSKI
KAT i Roman Kostrzewski to historia black, thrash metalu. Kultowy zespół tworzący Wielką Trójcę Polskiego Metalu łącznie z TSA i Turbo.
Po okresie konfliktów w macierzystej formacji KAT z jej gitarzystą, Roman Kostrzewski i Irek Loth postanowili powołać do życia nowy byt na bazie niezbywalnych praw autorskich, nie pozwalając odejść w zapomnienie ich dotychczasowej pracy twórczej, swoimi kompozycjami, współkompozycjami i tekstami Romana Kostrzewskiego.
Muzycy mając za sobą wieloletnie doświadczenie sceniczne na największych polskich festiwalach: Rock Arena, Jarocin, Metalmania, goszczenie na tych samych deskach scenicznych z Metallicą, Iron Maiden, Motorhead, Hanoi Rocks itd. określili go mianem KAT & Roman Kostrzewski.
Charyzma Romana Kostrzewskiego I Irka Lotha jako muzyków i instrumentalistów, Romana Kostrzewskiego jako autora tekstów w połączeniu z doskonałymi gitarzystami pozwoliła na kontynuację artystycznej drogi pod nowym szyldem i z okazałą akceptacją Fanów, co owocuje wieloma koncertami w kraju i zagranicą.



MĘCZENIE OWIEC
Zespół założony w 2001 roku przez Piotra Dworaka i Wojciecha Dojcza i grający do 2005r. Reaktywowany po przerwie w 2010r.

Zespół tworzą:
Wojciech Dojcz - gitara/wokal
Wojciech Ciszak - gitara
Karol Szwedek - perkusja
Tomasz Krzyżostaniak – bas

Nagrania:
- demo - 2003
- EP "Męczenie Owiec" - 2013
- LP "PROLIFE" – 2015
- EP "PODPRESJA" - 2017


czwartek, 19 kwietnia 2018

"Dla wydziaranych po zęby dziewczyn po gimnazjum. Emeryci też dobrze się bawią..." - Wywiad z Pawłem Sitnickim z zespołu KOIOS [WYWIAD]

Zespół powstał jesienią 2012 roku. Powstanie grupy zainicjowali gitarzysta Paweł Sitnicki wraz z basistą Janem Domańskim. Obydwaj w tym czasie są jeszcze członkami deathmetalowej formacji Penance. Do współpracy zapraszają również ówczesnego wokalistę Penance, Roberta "Varulva" Bartoszka. W tym składzie rejestrują debiutancki utwór "Piggy”, który chwilę póżniej umieszczony zostaje przez niezależną norweską wytwórnię Misantrof AntiRecords na jej „antyświątecznej”kompilacji HOLY FUCKING ANTIChristmas Volume 5. Na początku 2013 roku do składu dołącza perkusista, Radek Muzyka (Heretic, War-Saw) oraz gitarzysta Marek Bereda (Hic Iacet). Rozpoczynają się prace nad materiałem, a zespół poszukuje wokalisty. Po kilku miesiącach zespół ma już ukończone pierwsze utwory. Wokalistę Roberta Bartoszka zastępuje też Karol Augustyniak. W tym składzie formacja gra kilkanaście koncertów i decyduje się zarejestrować materiał w studio. Przed ukończeniem nagrań, na przełomie 2013/2014 roku, zespół opuszcza Karol Augustyniak a jego miejsce zajmuje Filip Borowicz. To dość odważna decyzja dla członków zespołu, gdyż nowy wokalista wywodzi się z muzyki rap i dopiero zaznajamia się z typowymi dla metalu technikami wokalnymi. Jednak po paru miesiącach grupa z powodzeniem koncertuje i decyduje się zarejestrować wszystkie partie wokalne rozpoczęte przez Augustyniaka od nowa. Jednak ze względu na zaostrzające się różnice w stylach muzycznych już w styczniu 2015 r. KOIOS rezygnuje ze współpracy z Borowiczem. Mimo to, ukazuje się singiel promujący muzykę zespołu, zawierający trzy utwory, "Rapture", "Alien Jesus" oraz "Eeet!" zaśpiewane przez Borowicza. W połowie lutego 2015 roku następuje przełom dla zespołu, gdy za mikrofon łapie Filip Pikulski (Dahaca), wokalista i pianista, a także wykładowca ekstremalnych technik wokalnych w warszawskiej Akademii Rocka. Miesiąc później ze składem żegna się Radek Muzyka a jego miejsce zajmuje Marcin Dubeltowicz, doskonały perkusista, który szlify zdobywał w znanych zespołach grind corowych, co wyraźnie zarysowało się w jego stylu muzycznym. W odnowionym składzie KOIOS znów intensywnie koncertuje. Bierze też udziały wielu festiwalach muzycznych, na których odbiera nagrody przyznawane za równo przez jury, jak i przez publiczność. Sukcesy w konkursach otwierają też drzwi do dalszych koncertów w całym kraju. Grupa kończy szlifować nagrany wcześniej materiał i po raz kolejny decyduje się na nagrania od nowa wszystkich partii wokalnych, tym razem z Filipem Pikulskim. Na początku 2016 roku ze względu na sytuację rodzinną z zespołem żegna się Dubeltowicz, a jego miejsce zajmuje znany ze swojej pracy sesyjnej profesjonalny perkusista oraz wykładowca warszawskiej Akademii Rocka, Michał Żardecki (Prime Time, Sky Colapse). Zespół utrzymuje jednak kontakt z Marcinem Dubeltowiczem i okazjonalnie gra z nim koncerty. W maju 2016 r. na światło dzienne wychodzi nagrane w HZ Studio pierwsze wydawnictwo grupy zatytułowane "Triangulate The Triangle". Obecnie zespół pracuje nad materiałem na płytę LP oraz aktywnie koncertuje w całej Polsce.

_______________________________________________________________________________

WYWIAD


Kim jest zespół Koios i jak się narodził?

Zespół narodził się w głowie Janka Domańskiego i mojej kilka lat temu. Odchodziliśmy właśnie z pewnej ultra tru deathmetalowej kapeli i chcieliśmy spróbować czegoś nowego. Różnych wersji składu było tyle, że nie ma chyba sensu o tym gadać. Dzisiaj występujemy z Jankiem Domańskim na basie, Filipem Pikulskim na wokalu i Michałem Żardeckim na bębnach. Wspierają nas również Jarek Waszczyszyn na basie i Marcin Dubeltowicz na bębnach, gdy terminy koncertów stają się zbyt zabójcze, by im podołać. Ważną częścią zespołu jest i zawsze był także Czerez, czyli Marek Bereda, który jednak ze względu na poważną kontuzję ręki musiał tymczasowo wycofać się z koncertowych aktywności.


Nazwa Waszego zespołu jest krótka i tajemnicza. Co się za nią kryje?
Nie wiem, czy jest aż tak bardzo tajemnicza, bo dużo o tym mówimy w różnych wywiadach;) W każdym razie KOIOS to bóstwo związane z mądrością w mitologii greckiej. Mieliśmy taki górnolotny pomysł, żeby nabijać się różnych przejawów głupoty ludzkiej, więc mamy różne zaangażowane numery o Prosiaczku z „Władcy Much” Goldinga, o tym, że Jezus jest częścią szerszego planu inwazji obcych, o obżarstwie i przesadnej konsumpcji, reptilianach, teoriach spiskowych itd. Jest też numer o facecie z Georgii, który odciął sobie fiuta, bo był zbyt wierzący, żeby ciągle się masturbować.

Dotychczasowa twórczość KOIOS opiera się tylko i wyłącznie na anglojęzycznych numerach. Czy planujecie nagrać także kilka utworów w rodzinnym języku?
Nigdy nie mów nigdy, ale wbrew pozorom słucha nas trochę osób za granicą, a w mojej opinii metal po polsku nie brzmi najlepiej, więc nie zanosi się na mroczną poezję w języku Piastów.


Czym zajmujecie się oprócz grania?
Ja pracuję w reklamie. Janek jest programistą. Michał i Filip są nauczycielami w Akademii Rocka. Marek zajmuje się handlem. Każdy ma mniej lub bardziej dochodowe zajęcia, które pozwalają mu na realizację w muzyce, bo przecież pieniędzy się na tym nie zarabia.

Co udało Wam się jak dotąd osiągnąć?

Wygraliśmy parę konkursów, ale nie chcę się zagłębiać w szczegóły. Graliśmy z włoskim Sadistem, Thy Disease, Cinis, Jack Crusher. Graliśmy też z TSA, jeśli można to uznać za sukces. Nawet musiałem wtedy zmienić struny Andrzejowi Nowakowi, bo w stresie przed koncertem nie wiedział jak to zrobić a z jakiegoś powodu nie mieli ze sobą technicznych. Z ciekawostek, to nasz klip do „Hate?” otrzymał nominację do L.A. Music Video Awards i Berlin Music Video Awards. W maju okaże się, czy coś wygraliśmy ;)

Powiedzcie coś o swojej pierwszej EPce z 2014 roku, są na niej tylko trzy numery. Jak tą płyte oceniacie?
Jesteśmy z niej bardzo dumni, choć nagranie tego cudeńka to było piekło. Śpiewał na niej jeszcze nasz poprzedni wokalista Filip Borowicz. Nie mieliśmy jeszcze grubego doświadczenia studyjnego, nie mieliśmy sprzętu, którym dysponujemy teraz, numery okazały się znacznie trudniejsze do nagrania niż nam się początkowo wydawało, ale dopięliśmy swego. Po zmianie wokalisty musieliśmy powtórzyć wszystkie ścieżki wokalu, ale było warto. Z poprzednim wokalistą nie miało to jeszcze takiego pazura, jaki ma dzisiaj, ale i tak pokazało w jakim kierunku chcemy zmierzać. Wiesz, trochę jak z pierwszym dzieckiem, które ma może jakieś wady genetyczne, ale i tak trzeba je kochać, bo przecież nie wypada inaczej.
Gdzie nagrywaliście płytę " Triangulate the Triangle" ? Kto zajmował się produkcją i jak sami oceniacie efekt końcowy?
Płytę nagrywaliśmy w Hz Studio z Mariuszem Konikiem i Robertem Wawro. Super goście. Nas efekt końcowy zwalił z nóg. W życiu nie spodziewaliśmy się, że zabrzmi to tak profesjonalnie. Chłopaki znani są z bardzo sterylnego podejścia do nagrywania, w którym wszystko musi być idealnie. Mi akurat bardzo odpowiada takie brzmienie i na ten moment nie wyobrażam sobie pracy z kimkolwiek innym. Mają swoje wady, np. Mariusz śmieje się z pomyłek, a Robert niewyraźnie mówi, ale nikt nie jest idealny.
W jaki sposób można kupić tą płytę? Kto na pewno powinien się zainteresować krążkiem "Triangulate the Triangle"?
Można ją kupić przez naszego facebooka, można kupić płytę cyfrowo na bandcampie i na naszej stronie www.koios.com.pl
Płyta jest dla wszystkich. Utwór „Hate?” dedykujemy przede wszystkim rodzinom wielodzietnym. Utwór „Eeet” wszystkim tym, którzy mają problemy z nadwagą, a „Alien Jesus” raczej na pewno trafi w gusta fanów science fiction.


Co się zmieniło w zespole podczas pracy nad płytą. Kto rzucał pomysły, kto je przyjmował?
Niewiele się zmieniło. Pięć razy się pokłóciliśmy, dziesięć razy pogodziliśmy. Parę osób odeszło, kilka sami poprosiliśmy o odejście. Nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać, szczerze mówić o emocjach, eksplorować swoją seksualność, godnie znosić porażki, zwłaszcza życiowe, podźwigać się po nich i cieszyć chwilą, zwłaszcza spędzaną z rodziną i przyjaciółmi z dala od zespołu. Studio potrafi przypomnieć Ci, że życie to nie tylko muzyka, ale też np. gry video i alkohol.

W obecnych czasach konsumenci preferują ściąganie muzyki za darmo, niż kupowanie. Wytwórnie narzekają na stratę w dochodach, a gdzieś miedzy nimi są artyści, którzy próbują zarabiać na sztuce. Jakie jest Wasze zdanie o obecnym wyniku muzycznym?

Artyści nie zarabiają na sztuce. Zarabiają rzemieślnicy. Nie ma w tym nic złego, tak po prostu jest i było. Tylko, że teraz jest tak jeszcze bardziej niż wcześniej. Jest za to trochę łatwiej z promocją, bo nie musisz pojawić się w Muzycznej Jedynce, żeby ktoś zobaczył twój klip. Odkąd skończyła się edukacja muzyczna, muzyki instrumentalnej mało kto jeszcze słucha. Na koncerty live bandów przychodzi garstka ludzi, a na koncerty człowieka z głową myszy za macbookiem przyjdą tłumy. Ale po co narzekać? Jak ktoś ma łeb na karku, to dywersyfikuje, pogra z jednym bandem dla pieniędzy, z drugim dla sztuki, nauczy się produkcji muzycznej, sprzeda utwór do stocków, nagra komuś demo itd. Nadal lepiej niż praca w AGD.


Dla jakiej publiczności najchętniej gracie?
Dla wydziaranych po zęby dziewczyn po gimnazjum. Emeryci też dobrze się bawią.


Jak wygląda Wasza aktywność koncertowa i koncertowe plany na 2018/2019?
Mnóstwo, mnóstwo koncertów, fejm i cycki. Nie chcę o tym gadać ;)


Poznaliśmy się osobiście w 2014 rok, co się zmieniło u Was przez ten czas?

Wygraliśmy parę konkursów, nagraliśmy kilka super klipów, zagraliśmy tony koncertów, zmieniliśmy kilku muzyków, powstały nowe numery.

Używacie zaawansowanej techniki na scenie. Jakich sprzętów używacie- głównie gitarzyści - jako backline i dlaczego? Pytanie od Radosława Cz.

Dla gitar na scenie mamy 2 Kempery, czyli profilery cyfrowe, którmi sklonowaliśmy sobie nasze piece lampowe używane podczas nagrań. Głównie patche z Mesą DR, a na leady dorzucamy sobie Diesla albo EVH, kto co lubi. Kemper idzie albo bezpośrednio w PA, albo w końcówkę Matrixa i w kolumnę, jeśli akustyk jest purytaninem. Równolegle sygnał idzie w mixer obsługiwany przez perkusistę i wraca do nas odsłuchami dousznymi, więc nie bawimy się już w „trochę głośniej, trochę ciszej, proszę pana”, tylko sami ustawiamy sobie własny mix. Z mixera idą też sample, triggery perkusyjne, click track dla każdego i inne przyjemności. Basista Janek grał też na Kemperze, ale przesiadł się na analog, którym też wpina się w mixer, a basista Jarek gra na Heliksie. Marek używa 7 strunowego Skervesena, ja gram na 7 strunowym Blackacie a czasem na Sterlingu. Janek na 5 strunowym Mayonesie, Jarek na 8 strunowym Nexusie. W studio gramy na lampach, głównie na Mesie DR i ENGL powerballu, o ile Marek go jeszcze nie sprzedał, mieszamy to też z Kemperami. Taki system jest optymalny dla naszych pleców, transportu osobówką i jesteśmy w stanie to rozłożyć poniżej 10 minut, nie robiąc nawet soundchecku, bo wszystko gra cały czas tak samo. Nie licząc rozkładania perkusji rzecz jasna. Oczywiście zagramy w każdych warunkach, z odsłuchami, bez odsłuchów, na lampie, analogu, z backlinu, z PA itd. Nawet sami możemy nagłośnić mały klub. To tylko jest coś, co daje komfort psychiczny, że wiesz co robisz i słyszysz co się dzieje.
Na koniec chcę zapytać o warszawską scenę muzyczną. Jakich artystów z Warszawy znacie i cenicie?
Większość zespołów, z którymi graliśmy w Warszwie jest warta uwagi. Nie przypomnę sobie wszystkich rzecz jasna, ale ostatnio duże wrażenie zrobiły na nas Pyorrhea i Deivos. Szczerze, warszawski rynek na naszą muzykę nie jest powalający. Zdecydowanie najlepsze koncerty gramy poza Warszawą. Wrocław, Kraków, Opoczno, Kraśnik, Rzeszów, Koszalin, Bartoszyce, to są miejsca, które wspominamy najlepiej z naszych tras.
Ostatnie słowa należy do Was!
Powiem to, co zawsze przy takich okazjach. Ludzie, chodźcie na koncerty. Nie ważne czy słuchacie death, black, groove, smooth, shit, fuck, czy innego pseudogatunku metalowego. Chodźcie na wszystko, bo wszystko ma wiele do zaoferowania, jeśli znajdzie się w sobie odrobinę otwartości na coś nowego. Chodźcie na koncerty i bawcie się, chlejcie na umór, nie stójcie jak widły w gnoju pod ścianą, bo szkoda życia na bycie dostojnym, nadętym metalowcem z odwróconym krzyżem w tyłku.

środa, 18 kwietnia 2018

18 maja w Chełmnie zagrają Explozer, Męczenie Owiec i Kret [Rock & Roll Bar]


18 maja
Chełmno- Rock & Roll Bar - Młyńska 7
START 19:00
WSTĘP WOLNY! 


EXPLOZER

"Kierujemy się tylko jedną zasadą - robimy to co lubimy i dajemy z siebie wszystko, eksplodujemy na scenie czy dla 5ciu, czy dla 500 osób - nas trzech, z wypracowanym bagażem doświadczeń muzycznych, szukających nowych form dźwiękowych i nie szablonowych układów rytmicznych - to jest Explozer dziś i zawsze. Reszta to tylko chronologia zdarzeń...

Członkowie zespołu
Włodzimierz Mańkowski (Włodek) - Wokal, Gitara 
Adam Książek (Sadam) - Bass, Wokal 
Krzysztof Jankowski (Mały) - Perkusja 


Męczenie Owiec


Zespół założony w 2001 roku przez Piotra Dworaka i Wojciecha Dojcza i grający do 2005r. Reaktywowany po przerwie w 2010r.

Zespół tworzą:
Wojciech Dojcz - gitara/wokal
Wojciech Ciszak - gitara
Karol Szwedek - perkusja
Tomasz Krzyżostaniak – bas

KRET

Zespół Kret powstał we wrześniu 2017 roku, w miejścowości Osie. Historia jednego z muzyków sięga lat dziewięćdziesiątych, kiedy swoje początki miał zespół Egipt. Po ostatecznym zawieszeniu jego działalności powstał na krótko punk rockowy projekt o nazwie Proton, z wokalistą C-14. Po jego odejściu muzycy Egiptu I Protonu postanowili wrócić do cięższego brzmienia i nawiązali współprace z wokalistą Pure Land School z Chełmna


Członkowie zespołu
Szymon Pieniążek - wokal,gitara
Ćwikieł - gitara
Kuba Warzyński - bas
Kamil Szmelter - perkusja

piątek, 13 kwietnia 2018

Do wygrania płyta zespołu Eier "Rewolucja" [KONKURS]




KONKURS! 🤘🏻 🤘🏻 🤘🏻 
Do wygrania jest PŁYTA Z AUTOGRAFAMI zespołuZespół Eier
"Rewolucja" !

Co trzeba zrobić żeby wygrać płytę?
- Polub ten post,
- Udostępnij post na swojej tablicy (publicznie),
- Odpowiedź na pytanie w komentarzu: W jakim teledysku wystąpił Roman Kostrzewski?
- Polub Zespół Eier oraz RocKamila - jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś/ eś.

Konkurs trwa do 23 kwietnia do godziny 23:59! Wyniki - 24 kwietnia o 14. 
Powodzenia!
(Konkurs FB)



____________________________________________________________________________________

                                                                             






REWOLUCJA

Z początkiem kwietnia zespół Eier, znany z ciężkich brzmień, ogłosi wielką rewolucję!!!  "Rewolucja" to właśnie ich najnowszy długogrający album, o którym mówią:

"Jesteśmy przekonani, że to  będzie przełomowa płyta, która w istocie jest rewolucją - zarówno tą rozumianą politycznie, jak i wewnętrzną, w której treści cząstkę siebie odnajdzie każdy".

Oprócz nowatorskiego podejścia do komponowania, bo pierwsze utwory powstawały w surowych wersjach akustycznych, muzycy skupili się też na produkcji. Wydawnictwo promowane jest singlami - "W cieniu korony" i "Korpotango". Na kanałach społecznościowych oraz streamingowych grupy pojawił się już pierwszy z nich. 


Nie zabraknie również niespodzianek z gościnnym udziałem Michała Jelonka, znanego z takich zespołów jak Hunter czy Jelonek, jak również Marco Rivao - gitarzysty legendarnego zespołu Samael. Ponadto, na krążku usłyszymy m.in. fortepian Steinwaya, prawdziwe organy Adolfa Homana i ciekawe perkusjonalia.

“Z uwagi na to, że nie dysponujemy wielkim budżetem, wszystkiego musieliśmy nauczyć się  sami. Stąd wzmożony wysiłek i długotrwały proces komponowania. Myślę że sprawimy tą muzyką wiele przyjemności innym. Zabarwimy szarość codzienności, stworzymy alternatywę dla spędzania czasu i możliwość nawiązywania nowych przyjaźni na koncertach." - skomentowała Grażyna, wokalistka zespołu Eier.



Eier to sosnowiecka formacja grająca muzykę z pogranicza melodyjnego metalu i ciężkiego rocka. Zespół powstał w 2009 roku i charakteryzuje się damskim, melodyjnym wokalem, rytmicznym i mocnym brzmieniem oraz tekstami utworów jedynie w rodzimym, polskim języku. Po dwóch latach działalności zespołu ukazała się jego debiutancka płyta, zatytułowana “Eier”. Wydanie zawierające 12 energetycznych utworów było promowane m.in. singlem “Sobótka”, który zyskał ponad 200 tys. odtworzeń na Youtubie. W 2013 roku grupa postanowiła wydać swoje kolejne dzieło - “Iluzjonistę”. Wydanie z 13 kawałkami to jeszcze bardziej ekspresyjnie-melodyjna porcja metalu z charyzmatycznym, kobiecym wokalem. Pomiędzy próbami oraz sesjami nagraniowymi zespół wiele koncertował, gromadząc wokół siebie wielu fanów. Eier otwierał koncerty wiodących, polskich grup rockowo-metalowych, jak Hunter, KAT & Roman Kostrzewski, Jelonek, Coma czy Perfect. Muzycy bardzo szybko łapią kontakt z publicznością, pobudzając ją do pozytywnej zabawy. Zespół przez lata pracował nad swoim unikalnym image scenicznym, dzięki czemu Eier zapada w pamięci nie tylko ze względu na muzykę.

Skład zespołu: 
Grażyna Machura – wokal, 
Andrzej Garnek – gitara, 
Karol Fujarski - gitara
Alek Kita – gitara basowa, 
Piotr Kowalski – perkusja.